Minimalizm, czyli kilka słów o sztuce „mniej”

Wszyscy czujemy, że coś dzieje się z nami, ze światem, niedobrego. Zagoniliśmy się. Żyjemy w obezwładniającym nas nadmiarze. Czy przez to zmierzamy w kierunku katastrofy ekologicznej? Chcemy z Wami o tym podyskutować, zainspirować do działania i zmiany, a jak wiemy najlepsze są małe kroki i to te, które zaczynamy od siebie samych.

Nasz dzisiejszy świat, my sami, zalewany jest wszelkimi dobrami materialnymi i niematerialnymi. Nie możemy być już dłużej obojętni na fakt, że kraje bogate, w tym społeczeństwa, jesteśmy załadowani jak największy magazyn, a gdy nasze półki nie wytrzymują wypychamy to co zbędne od siebie na śmietnik, do biedniejszych krajów naszej Planety. Wydaje się więc, że nadeszła najwyższa pora na życie wg doktryny „mniej”. Przyszedł czas na naukę minimalizmu.

Zacznijmy od siebie. Chciejmy i posiadajmy mniej. Pozbądźmy się starych schematów myśleniowych. Koncentrujmy się na życiu, a nie posiadaniu. Przyznajemy, jest to trudne, gdyż natura człowieka pcha go ku chęci gromadzenia przedmiotów. Powstają pragnienia konsumenckie. Nasz mózg szepce nam do ucha pokusy: „dużo pracuję, należy mi się”, „to tylko mała nagroda za mój wysiłek” … a my pozwalamy sobie samym na uległość.

Kompensujemy, bo okazja, bo przecena.

Kupujemy kompulsywnie, bo emocje przy kasie biorą górę, bo to tylko drobiazg, bo nieznaczna kwota.

Kupujemy przez witrynę (window shopping) by być ciągle na czasie.

Kupujemy bez przygotowania się, bez realnej listy zakupów, nie zważając na realne potrzeby.

Zapominamy jednak, że … dobra nie sprawią, że będziemy lepsi, szczęśliwsi. Nadmiar nie powoduje wzrostu zadowolenia i poczucia dobrobytu, a wręcz przeciwnie – męczy i frustruje. Nieustannie poszukujemy lepszych opcji i kiedy dokonujemy już wyboru, wciąż mamy poczucie, że nie dość wnikliwie przejrzeliśmy wszystkie oferty, że mogliśmy dokonać lepszego wyboru.

Wspominaliśmy o dobrach niematerialnych … co mieliśmy na myśli? – dietę informacyjną. Zamieńmy FOMO (Fear Of Missing Out) na JOMO (Joy Of Missing Out). Stopniowo ograniczajmy bodźce informacyjne.

Jak więc sobie pomóc? Przede wszystkim znajdźmy swoją własną ścieżkę i motywację. Zadajmy sobie pytanie „po co mi to?”; policzmy ile mamy np. par butów czy elektro-śmieci (stare telefony, ładowarki, aparaty fotograficzne) – wynik na pewno nas zaskoczy; wyłączmy wyobraźnię, którą karmimy poprzez social media takie jak instagram czy pinterest; policzmy, ile godzin naszej pracy kosztuje nas dana rzecz; stosujmy zasadę – jedną rzecz kupuję, drugiej się pozbywam; … wciąż mało? szperaj wśród licznych blogów poświęconych minimalizmie.

Jak uporządkować swój nadmiar? Jak wejść w minimalizm? Przede wszystkim selekcja, wg kategorii: Sprzedać. Oddać. Wyrzucić.

Przejrzyj swój magazyn życia: książki, tekstylia i buty, elektronikę, kosmetyki, leki, kuchenne sprzęty, dekoracje, czasopisma …

KSIĄŻKI

  • oddaj do miejskiej biblioteki, najchętniej przyjmują książki małe miejscowości lub ośrodki wiejskie
  • Poczytaj mi – pośredniczą w przekazywaniu książek czytelniom

TEKSTYLIA

Inicjatywy wsparcia

Pamiętaj! Czym mniej kupujesz to mniej pozostawiasz odpadów, opakowań, śladu węglowego. Nadmierna konsumpcja, poprzez chociażby emisję gazów, przyczynia się do szybszych zmian klimatycznych. By wytworzyć dobro, by je przetransportować i później by je sprzedać zużywamy określoną ilość energii i wody.

Polecamy! Tu znajdziesz inspiracje i motywację

książka Deyan Dudjic „Język rzeczy. W jaki sposób przedmioty nas uwodzą?

książka Katarzyny Kędzierskiej „Chcieć mniej. Minimalizm w praktyce

Blog Leo Babauta, orędownika minimalizmu.

Simplicite blog o sztuce prostego życia


autor: KZ

Jeśli chcesz podzielić się z nami swoim doświadczeniem dotyczącym minimalizmu lub dodać miejsce do naszej listy. Napisz: biuro@fundacjazielonylad.pl

to top