To młodzi konsumenci zmienią modę, to oni wymuszą na producentach zmiany w kierunku zrównoważonego rozwoju, to dzięki nim marki będą musiały być zrównoważone.
W branży modowej chodzi przede wszystkim o emocjonalne przywiązanie, lojalność, o społeczność która jest skupiona wokół, o miłość do marki. W przyszłości te emocje będą w dużym stopniu zależały od atrybutów zrównoważonego rozwoju, które marka buduje wraz ze swoimi konsumentami.
W przyszłości możemy oczekiwać wyraźnego wzrostu zrównoważonej konsumpcji mody. Więcej będzie produktów wykonanych ze zrównoważonych materiałów: pochodzących z recyklingu lub tych które zostały wytworzone na skutek niskiego śladu węglowego, zamiast np. zwykłej bawełny będzie to bawełna organiczna.
Znaczenia nabiorą cyrkularne modele biznesowe: odsprzedaż, wynajem, naprawa i renowacja.
To, co naprawdę poruszy wskazówkę w okrągłych modelach biznesowych, to cyrkularne doświadczenie konsumentów. Aby się to zdarzyło marki muszą wprowadzić nowy system sposobu obrotu odzieżą, bez konieczności kontaktu ze sklepem, ale bezproblemowe odbieranie jej spod drzwi konsumenta. Marka dzięki temu, że wie co masz w garderobie będzie mogła nawiązywać relacje dopytując się o daną rzeczy i zwracając uwagę konsumentowi, że dany produkt, który jeśli będzie nieużywany będzie mógł wrócić do cyklu obiegu zamkniętego. Wtedy doświadczenie stanie się tak przyjemne, że nastąpi masowe w nim uczestnictwo konsumentów.
Łatwo można sobie wyobrazić scenariusz, w którym wirtualny doradca rozpozna, że dana rzecz jest od jegoś czasu nie używana i zada pytanie: „nie chcesz jej odsprzedawać?”. Jeśli wyrazisz na to zgodę automatycznie pojawi się ona na platformie sprzedażowej. W taki sposób szafy milionów konsumentów zostaną podłączone, a wirtualny doradca będzie znajdował dla nich nowy dom. Proces odsprzedaży zostanie zakończony w ciągu sekundy.
Około 40 % odzieży nie jest sprzedawane za pełną cenę, ale z pewnym stopniem rabatu. Niektóre ubrania w ogóle się nie sprzedają. Zmniejszenie o połowę nadprodukcji w porównaniu z obecnym stanem znacznie przyczyniłoby się do zmniejszenia śladu węglowego w branży.
W 2018 przemysł modowy był odpowiedzialny za co najmniej 4 procent globalnej emisji gazów cieplarnianych – więcej niż emisja dwutlenku węgla w gospodarkach Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii łącznie. Nawet biorąc pod uwagę redukcję popytu wywołaną przez COVID-19, to bez znaczącej redukcji emisji dwutlenku węgla nadal jesteśmy na poziomie dwukrotnie większym niż wymagany cel do osiągnięcia do 2030 roku, ustalony podczas porozumienia paryskiego.
W modzie, podobnie jak w wielu branżach, osiągnięcie zrównoważonego rozwoju stało się koniecznością, po części dlatego, że oczekiwania inwestorów rosną w zawrotnym tempie, a konsumenci zaczynają oczekiwać zrównoważonych produktów. Ponadto przepisy dotyczące ochrony środowiska stają się coraz bardziej rygorystyczne.
redakcja/ KZ
ft/ Francois Le Nguyen